Puk - puk.
- Kto tam?
- Starość.
- O tej porze?
Nie boisz się dorosłości? Ja jestem przerażona, jestem opóźniona i rozpieszczona. Lubię nosić spódnice i mieć ładny makijaż. Umiem prasować koszule i wiem, jak piecze się ciasta. Wzruszają mnie niemowlęta i jestem wciąż zbyt rejse til spanien łagodna dla dzieci. Moja biologia krzyczy, że tak, że jestem gotowa, że powinnam zacząć myśleć o własnym domu, gdzieś na końcu świata.
Przecież mam dom. i jest mi dobrze, kiedy mama podaje mi herbetę z miodem i pyta, jak się czuję. Nie mam wyrzutów sumienia, że obiady robię tylko z półproduktów i boję się ugotować zupę. Wcale nie mam ochoty się wyprowadzać i guide gran canaria najchętniej wróciłabym z powrotem do domu, bo tutaj jestem ja, moje dzieciństwo, moje schronienia.
Przerażają mnie wieczory, kiedy jako jedyna z mojego pokolenia gram w gry o jedzeniu zamiast gotować, maravilloso viajar asta mallorca kiedy wydłubuję kawałki gruszki językiem zamiast wybielać zęby, kiedy czytam idiotyczne amerykańskie powieści zamiast Trudności w rozwoju logopedycznym.
Naiwnie odkładam kolejnych 50 zł do świnki skarbonki. Dorośli mówią, że wszystko da się kupić. manila mobler
resume writer
18 stycznia 2012, 14:42
sklepach final sale a w restauracjach: thank you for cokolwiek
Dodaj komentarz